Poznaj nas od środka
Rozmowa Anety Koniecznej opublikowana w "Ziemi Lublinieckiej"
1. Znak firmowy „Kampa” kojarzy mi się z produktami cukierniczymi i wypiekami najwyższej jakości. Jaki jest zatem Wasz przepis na jakość?
Miło nam słyszeć taką opinię. Rzeczywiście, wysoka jakość wyrobów jest naszym głównym celem. W codziennej pracy kierujemy się tym by nasze ciasta i pieczywo, było przede wszystkim zdrowe, smaczne i by cieszyło oczy.
Przepis na jakość jest prosty. Mając recepturę trzeba się jej trzymać, nie można stosować zamienników i ułatwień. Kupując nasze wyroby, mogą być Państwo pewni, że zostały zrobione z najwyższej jakości surowców, a technologia ich produkcji jest jak najbardziej tradycyjna.
Chleby pieczemy na naturalnym kwasie, a do ciast i torów używamy świeżego masła. To widać odpowiada naszym klientom, a najlepszym tego dowodem jest to, że wracają następnego dnia.
2. „Kampa” to firma rodzinna, z tradycjami. Proszę opowiedzieć naszym czytelnikom jak to się wszystko zaczęło.
Wszystko zaczęło się w 1984r. gdy moi rodzice zakupili od swojej krewnej Otylii Płonka piekarnię na Steblowie. Dzięki pomocy dziadka nauczyli się fachu piekarza i wraz z nim rozpoczęli prowadzenie małego zakładu. Lata osiemdziesiąte nie sprzyjały prowadzeniu prywatnej działalności, jednak ich pasja i ciężka praca sprawiały, że za chlebem ustawiały się długie kolejki. Kilka lat później dziadek zmarł i rodzice musieli zacząć radzić sobie sami. Warto wspomnieć, że w tym czasie piekliśmy jedynie jeden rodzaj chleba, bułek i drożdżówki z marmoladą i makiem. Tata pracował z kilkoma piekarzami, a mama sprzedawała w sklepie.
W miarę upływu czasu i zmian gospodarczych zachodzących w naszym kraju zaczęliśmy wprowadzać nowy asortyment i wzbogacać park maszynowy. W starej piekarni robiło się coraz ciaśniej. W 2005 roku podjęliśmy decyzję o rozbudowie zakładu i po dwóch latach budowy, w sierpniu 2007 roku przenieśliśmy się do nowej części.
Tak jak Pani wspomniała nasza firma to firma rodzinna, każdy: mama, tata, brat i ja jest w niej bezpośrednio zaangażowany. Muszę wspomnieć również o tym, że „rodzinne” relacje wiążą nas również z naszymi pracownikami. Są to ludzie, bez których nie byłoby sukcesu naszej firmy, większość z załogi jest z nami od wielu lat i nie można sobie wyobrazić piekarni Kampa bez ich poświęcenia i zaangażowania.
3. Odwiedzając Waszą piekarnię zdecydowanie mogę stwierdzić, że stawiacie na nowoczesność. Jak to się robi: tradycyjne smaki przy pomocy nowoczesnych technologii?
Decydując się na budowę nowego zakładu postanowiliśmy zrobić to według nowoczesnych standardów zarówno pod względem technologicznym jak i estetycznym. Mając na myśli nowoczesność nie zawsze musi oznaczać to rezygnację z tradycyjnych form produkcji pieczywa. Dobraliśmy takie rozwiązania i urządzenia, które ułatwiałyby pracę w piekarni, a nie zastąpiły jej maszynami. Za przykład mogą tutaj posłużyć silosy na mąkę, dzięki którym piekarze nie muszą już szarpać ciężkich worków z oddalonego o kilka metrów magazynu, a jedynie zaprogramować w komputerze żądaną ilość i odczekać chwilę, a do dzieży z ciastem za pomocą systemu rur zostanie doprowadzona mąka. Mimo iż musieliśmy pożegnać się ze starym ceramicznym piecem, obecnie chleby wypiekane są na podobnych zasadach, także poprzez system zespolonych rurek, tak jak miało to miejsce 100 lat temu. W naszym zakładzie spełnione zostały również wszystkie wymagania stawiane przez Unię Europejską, odnośnie systemu bezpieczeństwa produkcji HACCP.
Jesteśmy dumni, że udało nam się uzyskać pożądany efekt i że teraz dzięki dobrym warunkom możemy skoncentrować się jeszcze bardziej na wytwarzaniu dla Państwa codziennie świeżych, smacznych wypieków.
Aneta Konieczny - "Ziemia Lubliniecka"